Ze względu na ogrzewanie podłogowe i na dole i na poddaszu zdecydowaliśmy wspólnie z mężem że bedą wszędzie kafelki. Panele jakoś nie przemawiały do nas. Jak to kobieta, co zobaczyłam w sklepie nowe kafelki to mi się podobaly, 5 razy zdanie zmienialam, ale w końcu postanowiliśmy kupić z paradyża masto bianco półpoler 60x60 do salonu kuchni jadalni bo to w jednym miejscu jest plus przedpokój i hol, a w gabinecie , przedpokój górny, oraz dwa pokoje od dzieci ,sypialnia, garderoba, suszarnia allwood oak z opoczna. Paradyż bez zarzutu, natomiast opoczno płytki 14.8x59.8 bo takiewzieliśmy, Pan , który kładl kafle, mówił że tak jakby byly cięte z 30x60 ale złota rączka, więc wygląda super. Chociaż ten pyl osiadający i kilkakrotne mycie podłóg to masakra ....
Kolory ścian, to spędzało mi długo sen z powiek,niby prosta rzecz, a jednak.....Jak wymieniałam nazwy mężowi, patrzył na mnie jak na wariatkę.Dla niego to pare kolorów a nie nazwy typu :wiatr południa, czy cisza o zmierzchu....o matko jedyna masakra hihhihihih. Salon miał być beż lub kawa z mlekiem w rzeczywistści wyszedł łososiowy eh....... zielony mial być delikatny spokojny wyszedł mocno intensywny a nawet nie bałabym się użyć słowa oczojebny :P dla dzieci w sam raz. Dzieci są male dlatego postanowiłam ze zamiast każdy w swoim pokoju będą w jednym pokoju spać, a w drugim zrobie pokój do zabawy. Jak starszy pójdzie do szkoły, a ma jeszcze troszkę czasu wtedy się pozmienia. Przedpokój i klatka schodowa miały byc jasne więc kupilam skrzydła anielskie - kolor budyń waniliowy delikane ni to ecru ni żółty. Na razie pomalowane jest tylko raz więc mogę jeszcze zmienić zdanie :D jasny zawsze można zamalowac, ciemniejszy już klopot więc na razie jestem spokojna.